Zaledwie tydzień po zamieszkaniu w naszym wymarzonym małym domku, podczas kąpieli, zauważyłam brązowy wyciek z lewej piersi. 25Lat temu moja mama chorowała na raka piersi, więc moje skojarzenie było jedne… Badanie USG wykazało trzy guzy , w tym jeden z naciekiem, i dwa węzły chłonne powiększone. Biopsja potwierdziła złośliwy rak piersi (C3, Her2 ujemny ). Na domiar złego po biopsji zrobiło mi się wewnętrzne zgrubienie wielkości mandarynki- lekarze straszyli że to nowotwór tak szybko rośnie!! W celu potwierdzenia ich diagnozy pojechałam prywatnie do akademii na badania. Wynik –po biopsji utworzył się OGROMNY krwiak … ufff… Emocje sięgały zenitu – a do tego lekarze nie byli jednomyślni co do przebiegu dalszego leczenia. Brzmiało to straszne niekompetentnie więc zaczęłam szukać ratunku gdzieś dalej. Przecież niemożliwe żeby przez 25lat nic w tej dziedzinie się nie zmieniło… Tak trafiłam na oczyszczanie układu limfatycznego urządzeniem Lymfatron6. Dopiero Jerzy Maslanky uzmysłowił mi czym tak naprawdę jest rak , jak się „odżywia” , jakie procesy zostały zaburzone i jak możemy to ”naprawić” . W końcu usłyszałam logiczne argumenty , których tak szukałam! Więc – zmiana diety! – pozbycie się produktów chemicznych codziennego użytku -suplementacja -zabiegi oczyszczania układu limfatycznego.
Zdążyłam zrobić zaledwie trzy zabiegi jak przypadł termin planowanego wcześniej badania PET. Ku mojemu zdziwieniu wynik brzmiał DWA guzy piersi lewej- więc gdzie podział się trzeci. Już go nie było!! Natomiast po 1,5miesiąca lekarz zauważył tak dużą poprawę ,że zdziwiony wysłał mnie na badania powtórne , które potwierdziło zmniejszenie się guzów.; Kiedy ostatnio stawiłam się w Bydgoszczy na konsylium w celu ustalenia dalszego leczenia ,lekarz zdziwiony stwierdził ”całkowita remisja” !! Badania już nie wykazują litych zmian , jedynie ”szczątkowe zacienienia”. Jestem szczęśliwa , bo dzięki Jerzemu Maslanky zdobyłam bardzo wartościową wiedzę, według której już zawsze chcę żyć, a dzięki urządzeniu Lymfoton 6 zachowałam zdrowie i sprawność fizyczną , której tak bardzo chcieli mnie pozbawić lekarze.ps. Wielkie podziękowanie za cierpliwość co do mojej „punktualności”